Aktualności

​Kolejny raz trenerzy i piłkarze Piłkarskiego Falubazu mogą mówić o niedosycie po właśnie zakończonym weekendzie. Biorąc pod uwagę wszystkie wyniki, można je przyjąć z umiarkowanym pozytywem, natomiast pozostaję nieodparte wrażenie, że można było z niektórych spotkań wyciągnąć coś więcej...

Zaczynamy od I zespołu, który swój mecz z BKS Stalą Bielsko Biała zremisował 2:2. Początek meczu to typowe badanie swoich możliwości przez oba zespoły, gra toczyła się w środku pola, a sytuacji bramkowym było jak na lekarstwo. Dopiero w 33 minucie pierwszy strzał oddali Zielonogórzanie, co najważniejsze od razu swoją okazję zamienili na gola, konkretnie najprzytomniej w polu karnym rywala zachował się Martins Ekwueme, który wykorzystał zamieszanie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i płaskim strzałem w długi róg bramki dał gospodarzom prowadzenie. 
Kiedy wydało się, że KSF na przerwę będzie schodzić z jednobramkową zaliczką, wówczas po błędzie defensywy piłkarzy Falubazu w sytuacji 2 na 1 znalazł się Jacek Jarnot, który po podaniu od kolegi, sfinalizował akcję ze stoickim spokojem. 
Na początku drugiej odsłony gry, ponownie po sporym błędzie Zielonogórskiej defensywy bramkę dla gości zdobył po raz drugi Jarnot dając przyjezdnym prowadzenie. Od tego momentu Falubaz zaczął dominować na boisku, szukać swoich szans i co rusz nękać przeciwnika pod jego polem karnym. Znacznie lepiej zaczęła wyglądać linia ofensywna gospodarzy, przebudził się Mycan, dobrą zmianę dał Ziętek wspierany przez Górskiego, świetnie też wyglądał Babij. To właśnie akcja tej trójki przyniosła upragnionego gola, po podaniu z lewej strony, idealnie zachował się Babij, który obrócił się w kierunku bramki przeciwnika i strzałem zza pola karnego w samo okienko wyrównał wynik spotkania. 
Do samego końca Falubaz atakował i stwarzał sobie okazje, mieli je Mycan, miał też Ziętek, niestety nie udało się zdobyć zwycięskiego gola. Za walkę do końca na pewno należą się brawa, jednak takie mecze musimy zacząć wygrywać, tym bardziej na własnym stadionie.

CLJ U19 - W trójmieście swój mecz rozgrywał zespół juniora starszego, przeciwnikiem byli juniorzy Arki Gdynia, którzy od paru sezonów są wiodącym zespołem w grupie zachodniej Centralnej Ligi Juniorów. Niestety powtórzył się scenariusz z kilku ostatnich spotkań, przyzwoita pierwsza połowa, która kończy się remisem i niestety słabsza w, której Zielonogórzanie tracą bramki. W 55 minucie dla gospodarzy trafił Mateusz Gułajski, pomimo starań nie udało się doprowadzić do remisu. Na domiar złego w 90 minucie z rzutu karnego podwyższył na 2:0 ten sam zawodnik ustalając wynik spotkania.

CLJ U17 - W debrach ziemi lubuskiej lepszy okazał się tym razem Stilon Gorzów, który na własnym stadionie pokonał drużynę trenera Siemińskiego w stosunku 1:0. Falubaz miał swoje okazje, nawet do tego, żeby ten mecz wygrać jednak tego dnia nic nie chciało wpaść do siatki gospodarzy. Bramkę w końcówce pierwszej połowy dla gospodarzy zdobył Gracjan Wiśniewski.
Czerwoną kartką w naszym zespole ukarany został Łukasz Wójcik.

CLJ U15 - W znacznie lepszych humorach z dalekiego Opola wracali zawodnicy najmłodszej drużyny występującej w Centralnej Lidze Juniorów. Drużyna trenera Szymańskiego pokonała pewnie MOSiR Opole 2:0. W pierwszej połowie bramkę dla naszego zespołu zdobył Dawid Sowiński, po przerwie swoje trafienie dołożył Marek Jaryczewski. Spokojna wygrana, dobra i ciekawa gra naszego zespołu zaprocentowała kolejnym 3 punktami i awansem na 5 miejsce w tabeli.

Dziękujemy za wspieranie naszych zespołów i zachęcamy do obecności na kolejnych meczach KS Falubazu. Przed nami kolejny tydzień pracy i treningów, trzymajcie za nas kciuki!

Patryk Czubak